Stadion Miejski w Korszach, ul. Wojska Polskiego 39
sobota, 26 kwiecień 2025 - 
16:00
GKS Stawiguda 
Czarni Olecko 
Orzeł Janowiec K. 
Błękitni Pasym 
Polonia Iłowo 
Naki Olsztyn 
Śniardwy Orzysz 
Vęgoria Węgorzewo 
Orlęta Reszel 
GKS Cresovia GI 
Victoria Bartoszyce 
Gwardia Szczytno 
Z pewnością nie takiego wyniku sobotniego starcia spodziewali się kibice zarówno gości, jak i gospodarzy. Sam remis być może odzwierciedla przebieg spotkania, jednak obie drużyny zasłużyły, by na ich koncie zapisać po golu. W pierwszej części spotkania zdecydowanie lepiej wyglądali przyjezdni, ale nie potrafili tego udokumentować. Sam Patrycjusz Malanowski miał dwie niezłe okazje, jednak tego dnia był nadzwyczaj nieskuteczny. Podczas jednej z akcji gości w naszym polu karnym ucierpiał Kamil Kotkowski, któremu twardy charakter nie pozwolił opuścić murawy do końca spotkania, a sam kulejąc pomógł naszemu zespołowi w kluczowych momentach. MKS z kolei nie potrafił mocniej zagrozić bramce Pawła Brzozowskiego, więc na drugą połowę wyszedł bardziej zmobilizowany. Po zmianie stron to gospodarze prowadzili grę i próbowali stwarzać sytuacje. Najbliżej zmiany wyniku był Mateusz Cyliński, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzył piłkę głową. Ostatecznie sytuację uratował obrońca Błękitnych wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Po ostatnim gwizdku było czuć niedosyt w jednej, jak i w drugiej drużynie. Sam remis nie zmienił sytuacji obydwu zespołów w tabeli, ale z przebiegu spotkania z dopisanego punktu należy się cieszyć. Za tydzień nasza drużyna wyjedzie do Elbląga na pojedynek z liderem rozgrywek - Concordią Elbląg.
|
MKS Korsze
|
0:0 (0:0) |
Błękitni Pasym
|
MKS: Kamil Kotkowski - Piotr Sawicki, Paweł Branicki, Mariusz Gąsiorowski - Patryk Jędrzejewski (
68'), Paweł Sawicki (K), Mateusz Cyliński, Tomasz Ożga (88'), Paweł Siwek - Bartosz Rzeźnik (62'), Patryk Harasim (76')
Rezerwowi: Krzysztof Piwiszkis, Adam Krajewski (
68'), Piotr Kozłowski (76'), Michał Wołowik (62'), Adrian Stadnyk, Dominik Kułakowski, Ignacy Bukowski (88')
Kartki: Michał Wołowik (
68')
Trwa czarna seria spotkań MKS'u Korsze z z Mrągowią Mrągowo. Nasi zawodnicy nie potrafią zwyciężyć nad ligowym rywalem już od czterech lat, co świadczy o tym, że zespół Mariusza Niedziółki wybitnie nam "nie leży". Sam mecz zaczął się obiecująco, bo od naszych zapędów ofensywnych. W 16 minucie spotkania dopinamy swego i wychodzimy na prowadzenie za sprawą trafienia Bartosza Rzeźnika. Do 45 minuty wynik meczu nie uległ zmianie i nikt nie spodziewał się takiego tąpnięcia jakie miało miejsce w drugiej części gry. W przeciągu zaledwie dwóch minut tracimy 2 bramki i znacznie komplikujemy swoją sytuację. Z biegiem czasu zawodnicy Mariusza Narela starali się zmienić obraz gry, ale w 76 minucie spotkania Piotr Wypniewski postawił przysłowiową "kropkę nad'i'" podwyższając wynik spotkania. Swoje szanse mieliśmy, goście również. Mrągowia była konkretniejsza i bardziej konsekwentna w swoich poczynaniach. Nie czas, by się załamywać, a skupić się już na kolejnym ważnym meczu, w którym gościć będziemy Błękitnych Pasym. Warto odnotować, że swoje debiutanckie minuty w drużynie seniorów zaliczył 16-letni Dominik Kułakowski.
W najbliższą sobotę MKS na własnym obiekcie ugości Mrągowię Mrągowo. Podopieczni Mariusza Niedziółki aktualnie zajmują wysoką szóstą lokatę w tabeli forBET IV Ligi. Co ciekawe, ostatni raz nasi zawodnicy "żółto-czarnych" pokonali 9 maja 2018 roku, a więc dobre cztery lata temu. Od tamtej pory w obydwu zespołach działo się naprawdę sporo, o roszadach w składach nie wspominając. Nasz zespół rundę wiosenną zaczął obiecująco, najpierw eliminując z gry w Wojewódzkim Pucharze Polski Polonię Pasłęk, a następnie wygrywając mecz wyjazdowy z rezerwami Olimpii Elbląg w ramach rozgrywek forBET IV Ligi. Mrągowia natomiast zaliczyła istny falstart przegrywając na własnym boisku z ostatnimi w tabeli Błękitnymi Pasym, przy okazji tracąc Macieja Jarguza, który podczas spotkania ujrzał czerwoną kartkę i w meczu z Korszami na pewno nie wystąpi. Jesteśmy świadomi klasy rywala, ale w ostatnich meczach nabraliśmy pewności siebie, co pozwoli przeciwstawić się Mrągowii. W grze zespołu Mariusza Narela widać poprawę, a więc wypada być dobrej myśli przed spotkaniem z wyżej sklasyfikowanym rywalem. 
Świetnie rozpoczęła się runda wiosenna dla zawodników Miejskiego Klubu Sportowego. Podopieczni Mariusza Narela pokonali Olimpię II Elbląg i wrócili do Korsz z kompletem oczek. Naszą grę cechowała cierpliwość, konsekwencja i skuteczność co pozwoliło kontrolować mecz. Oczywiście, posiadanie piłki i kultura gry była po stronie gospodarzy, jednak nasi zawodnicy nie pozwalali rywalom rozwinąć skrzydeł, a oni sami nie mieli pomysłu jak przedostać się pod bramkę Kamila Kotkowskiego. Samego spotkania nie rozpoczęliśmy najlepiej, a pierwszą dobrą i od razu wykorzystaną okazję mieliśmy dopiero w 24 minucie gry. Wówczas wobec naszego pressingu problemy z opanowaniem piłki miał golkiper elblążan. Błąd ten wykorzystał Bartosz Rzeźnik, który najpierw położył Ariela Szymonowicza na murawie, by za chwilę skierować piłkę do pustej bramki. Dziesięć minut później ten sam zawodnik uderzył sprzed pola karnego, a strzał w jego wykonaniu był na tyle precyzyjny, że bramkarz kolejny raz skapitulował. Gra młodego golkipera nie przypadła do gustu trenerowi zespołu, który nie pozwolił mu wybiec na kolejną część spotkania. W drugiej odsłonie przebieg meczu praktycznie nie uległ zmianie. Korszanie dzielnie bronili dostępu na własnej bramki, a rywale konsekwentnie 'bili głową w mur' co rusz domagając się przewinień. W 61 minucie gry podwyższyliśmy wynik spotkania na 3:0 za sprawą trafienia Adama Krajewskiego, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki przez Pawła Branickiego, umieścił futbolówkę w siatce Jana Lechowida. Rywale odpowiedzieli dopiero w 79 minucie, gdy centra z bocznej strefy boiska trafiła wprost na głowę... Mariusza Gąsiorowskiego, który niefortunnie pokonał dobrze spisującego się do tej pory Kamila Kotkowskiego. Olimpijczycy próbowali jeszcze odmienić losy spotkania, jednak to nasz zespół wyszedł z tego pojedynku zwycięsko zasłużenie wygrywając 3:1.
Miejski Klub Sportowy w Korszach