Krzysztof Piwiszkis - to co dziś się wydarzyło nie mieści się w mojej głowie. Kopię piłkę już ponad 25 lat przechodząc wszystkie szczeble od skrzata po seniora i jeszcze nigdy nie zostałem tak upokorzony przez przeciwnika jak dziś! W szatni po meczu panowała grobowa cisza, a u niektórych zawodników pojawiły się łzy. Zawiedliśmy siebie, a przede wszystkim trenera, który oddaje całe swe serce naszej drużynie. Chcę PRZEPROSIĆ w imieniu swoim jak i kolegów, tych którym zależy na MKS-ie Korsze. Drużyna wybrała mnie kapitanem i dlatego czuje się odpowiedzialny za nią. Wszystkie słowa krytyki skierowane na drużynę biorę na siebie. Bardzo ciężko będzie zapomnieć o tym co się dziś wydarzyło, proszę mi wierzyć że każdy jest świadomy tego upokorzenia, dlatego "znęcanie" się nad drużyną jest niepotrzebne i na pewno nikomu nie pomoże. Chociaż zdaje sobie sprawę, że są i takie osoby, którym ostatnie nasze wyniki sprawiają wiele radości. Ja wierzę w tę drużynę i jestem przekonany, że jeszcze nie raz udowodni, że w piłkę grać potrafi.
Archiwum artykułów
- Odsłony: 1041