Tak jak można było się spodziewać MKS Korsze uległ MKS Ełk 3:0, a wynik został ustalony już do przerwy.
Spotkanie bez większej historii, prowadzone pod dyktando przyjezdnych, którzy szybko ustawili sobie mecz i przez pełne 90 minut mieli go pod kontrolą. Wpływ na to miało zmęczeniem, które było widoczne u naszych zawodników, a także urazy które są naszą zmorą. W spotkaniu nie wystąpili nasi podstawowi zawodnicy Piwiszkis, Gabrusewicz, Solecki, Cyliński oraz Miłek, Obidowski. Dodatkowo po 10 minutach z urazem mięśnia dwugłowego, który eliminuje go ze spotkania z Granicą Ketrzyn boisko opuścił Trafarski. Jakby tego było mało z dziurą w nodze w przerwie zszedł Adam Gąsiorowski, a tylko 45 minut ugrał Kozłowski, który grał z chorobą. Tak więc osoby którym zależało tak bardzo na rozegraniu w tym terminie tego spotkania mogą czuć satysfakcje. Jedynym pozytywem tego spotkania jest fakt debiutu 16 letniego Marcina Kisielińskiego.
MKS Korsze - Mazur Ełk 0:3 (0:3)
0:1- Ciuńczyk (4') 0:2 - Gondek (25' 44' - rzut karny)
MKS Korsze: Zięba - A. Gąsiorowski (46' Jędrzejewski), Branicki (kpt), M. Gąsiorowski (85' Kisieliński), Woźniak - Sawicki, Bociej, Kozłowski (46' Rentkowski), Krajewski - Kowalewski, Trafarski (10' Fedczak)
MKS Ełk: Muzyk - Darda, Zalewski, Gryko, Ciuńczyk (61' Jagłowski ), Furman, Kuriata, Butkiewicz (4' Sklarzewski), Orpik (61' Rosoliński), Gondek, Tuttas (85' Kraska)