Cenne trzy punkty przywieźli z Giżycka zawodnicy MKS Korsze, którzy pokonali miejscowych 2:0. Tym samy nasza drużyna na chwilę obecną jest najlepiej punktującą ekipą na wyjeździe.
Na wstępie należy wspomnieć, iż pomimo obfitych kilkudniowych opadów murawa boiska w Giżycku wyglądała wzorowo. Na takiej płycie nasi zawodnicy czuli się bardzo dobrze co widać było od początku spotkania. Już w 2 minucie należał nam się rzut karny po ewidentnym faulu na Jurańcu, jednak tego dnia sędzia główny jak i jego pomocnik, a raczej pomocniczka nie mieli najlepszego dnia. Chwilę później po składnych akcjach dobrych sytuacji nie wykorzystuje Kozłowski i Szerszeń. I kiedy wydaje się że w końcu piłka musi wpaść do bramki ona wpada jednak sędzina dopatruje się spalonego o którym nie może być mowy! (po strzale Jurańca piłka odbija się na 8 metrze od jednego z obrońców Mamr po czym spada na 12 metr pod nogi Kozłowskiego, który lokuje ją w bramce) - koszmarny błąd sędziny! Ta decyzja wprowadziła wiele nerwowości w poczynania naszych chłopaków i pomimo bardzo dużej przewagi do przerwy gramy(czytaj gadamy) nie potrafimy tego udokumentować. Drugie 45 minut wygląda podobnie jak pierwsze. Duża przewaga MKS-u i duża nieskuteczność. W 60 minucie z powodu urazu boisko musi opuścić nasz lider Trafarski. Gospodarze w tym czasie starają się zaatakować odważniej stwarzając nam szansę na kontrę i po jednej z nich sytuację sam na sam wykorzystuje Juraniec. Od tego momentu gra się naszej drużynie swobodniej czego konsekwencją jest zdobyta druga bramka przez Szerszenia (strzał z 6 metrów). Do końca kontrolujemy spotkanie nie pozwalając młodej drużynie z Giżycka na zbyt wiele.
- Mamry Giżycko - MKS Korsze 0:2 (0:0)
0:1 - Juraniec (75'), 0:2 - Szerszeń (80')
MS Korsze: Jaworski - Bociej, Krajewski, Sawicki, Branicki - Piwiszkis, Trafrarski (60' Gąsiorowski), Juraniec (84' Filipowicz), Solecki (82' Obidowski), Kozłowski - Szerszeń