Po trzynastu spotkaniach ligowych w których MKS Korsze nie odniósł zwycięstwa, dopiero dziś nasi zawodnicy w końcu zeszli z boiska jako ZWYCIĘZCY pokonując w dobrym stylu spadkowicza z III ligi Motor Lubawa 4:2.
Tak tak ciężko w to uwierzyć ale ostanie spotkanie wygraliśmy 1 kwietnia (nie jest to żart prima aprilis) pokonując wówczas Zatokę Braniewo. Od tego momentu głównie byliśmy dostarczycielem punktów, aż do dziś.
Chyba mało kto spodziewał się naszego zwycięstwa i tu należy dodać zwycięstwa jak najbardziej zasłużonego. Dyspozycja zawodników MKS-u z każdym dniem jest coraz lepsza i dziś w końcu były tego efekty. Do 60 minuty prowadziliśmy już 4:0 a mogło być o wiele wyżej. Jednak po raz kolejny proste indywidualne błędy spowodowały, że zamiast wygrać różnicą 6-7 bramek wygrywamy dwiema. Utrata tych dwóch bramek jest na duży minus, jednak w spotkaniu z Motorem było wiele plusów, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Relacja z www.e-lubawa.pl
Dzisiejszym rywalem IV ligowego Motoru Lubawa była ostatnia drużyna tabeli MKS Korsze,która zdobyła zaledwie jeden punkt na inauguracją sezonu IV ligi remisując na wyjeździe z Mrągowią Mrągowo.Motor jak dotychczas był drużyną niepokonaną w rozgrywkach IV ligi. Po bardzo słabej grze Motor Lubawa uległ na stadionie Łazienkowskim MKS Korsze 2: 4
Od początku spotkania ton grze nadawali goście.Tworzyli groźnie akcje, rozgrywali piłkę dokładnie i prezentowali się znacznie korzystniej od gospodarzy. Pierwsza bramka dla gości padła w 36 minucie po strzale Krzysztofa Piwiszkisa. Uskrzydleni zdobyta bramką w 44 minucie po błędzie gospodarzy, goście zdobywają drugą bramkę po strzale Pawła Sawickiego. Ku zdziwieniu wszystkich kibiców do przerwy goście prowadzili 0 : 2 z drużyną gospodarzy.
W drugiej połowie wszyscy liczyli na zmianę niekorzystnego wyniku, ale też na lepszą grę swoich piłkarzy. Niestety w 54 minucie Paweł Sawicki zdobywa swoją druga bramkę na 0 : 3. Kilka minut później za faul bramkarza Kasprzyckiego na napastniku gości, sędzia dyktuje rzut karny i na bramkę zamienia Krzysztof Łokietek, goście prowadzą 0 : 4.
Po dokonaniu kilku zmian z połowy boiska na śliskiej murawie i po błędzie bramkarza gości bramkę zdobywa Paweł Ewertowski w 61 minucie. Goście po zdobyciu czterech bramek zadowoleni z wyniku w końcowych minutach dobrze się bronili . W 74 minucie Arkadiusz Konicz zdobywa drugą bramkę dla Motoru Lubawa.
Mimo, że w końcowych minutach gospodarze mieli przewagę , niestety więcej bramek nie padło i mecz zakończył się pierwszą porażką w tym sezonie 2: 4 z ostatnią drużyną IV ligi MKS Korsze.
Gościom należą się słowa uznania za walkę , ambicję i piękne bramki. Niestety piłkarze z Lubawy w mojej oceni zagrali najgorszy mecz w tej edycji na własnym boisku. W drużynie Motoru zadebiutował w drugiej połowie Denis Demishev były piłkarz Constractu Lubawa. Mam nadzieję, że to tylko jeden mały "wypadek przy pracy" piłkarzy Motoru spowodowany absencją kilku zawodników.
MKS Korsze:
Jaworski - P. Jędrzejewski, P. Branicki, P. Bociej, R. Solecki, M. Filipowicz (59 min. M. Cyliński), K. Piwiszkis, K. Łokietek (89 min. D. Fedczak), M. Gąsiorowski, P. Sawicki, P. Trafarski
Motor Lubawa - MKS Korsze 2:4 (0:2)
0:1 - Piwiszkis (34 min), 0:2 - Sawicki (44 min as. Trafarski), 0:3 - Łokietek (54 min karny as. Trafarski) 0:4 - Sawicki (58 min as. Trafarski) 1:4 - (62 min) 2:4 - (75 min)