Po ostatnim zwycięstwie z Motorem Lubawa apetyty na kolejne trzy punkty były bardzo duże. Niestety nasze boisko w dalszym ciągu jest zaczarowane i po raz kolejny doznajemy porażki, tym razem z Błękitnymi Pasym.
Ciężko napisać coś o tym spotkaniu, bo .... no właśnie. Goście oddają 4 strzały i wszystkie lądują w naszej bramce. My nie potrafimy już na samym początku najzwyczajniej zamknąć spotkanie gdzie w pierwszych 5-7 minutach mamy 3 doskonałe sytuacje. Jednak niestety nic nie chciało wpaść, bądz dobrze bronił najlepszy tego dnia bramkarz Miara. W drugiej połowie przy wyniku 0:2 nie trafiamy nawet z rzutu karnego. Na osłodę pozostaje nam tylko piękna bramka Soleckiego, który uderzył z ok 25 metrów w okienko bramki.
MKS Korsze - Błękitni Pasym 2:4(0:1)
0:1 — Foruś (42), 0:2 — Kurto (53), 0:3 — Malanowski (67 k), 1:3 — Juraniec (74 as.Trafarski), 1:4 — Malanowski (81), 2:4 — Solecki (90+1 as.Łokietek)
czerwona kartka: Alancewicz (86, Błękitni, za niesportowe zachowanie)