Zespół MKS-u przegrał z Motorem Lubawa 1:2. Mimo iż to gospodarze byli faworytem sobotniego spotkania, to MKS zasłużył chociaż na jeden punkt patrząc obiektywnie ze stworzonych sytuacji bramkowych.
Pierwsze 15 minut meczu to głównie gra obydwu zespołów w środkowej części boiska. Później natomiast do głosu dochodzić zaczęli nasi zawodnicy. Dobre akcje zarówno środkiem boiska jak i bocznymi sektorami przynosiły sporo zagrożeń pod bramką Sikory. Swoich okazji do zdobycia bramki szukali Piotr Trafarski i Piotr Kozłowski. Ten drugi w 40 minucie wyprowadził MKS na zasłużone prowadzenie. Na tej bramce MKS nie chciał zakończyć pierwszej połowy szukając kolejnych trafień. W przeciągu pięciu ostatnich minut stworzyliśmy jeszcze trzy znakomite sytuacje bramkowe, z których dwie powinny zakończyć się w bramce Sikory. Zespół Motoru jedyne zagrożenie stworzył w 45 minucie po strzale z okolic 25 metra Mahamadou Baha kiedy to futbolówka wylądowała na naszej poprzeczce. Do przerwy zasłużone prowadzenie naszego zespołu, jednak szkoda, że nie udało się w końcówce pierwszej części gry "ustawić" wyniku spotkania.
Druga połowa to przewaga miejscowych, którzy dążyli do odrobienia strat. Mimo tego na początku drugiej odsłony mamy kolejną okazję do podwyższenia wyniku, jednak na posterunku był Sikora. W 55 minucie Motor doprowadza do wyrównania, a ta bramka do tej pory budzi sporo wątpliwości ponieważ w naszej ocenie zawodnik zagrywający piłkę do Denysa Diemisheva znajdował się na pozycji spalonej. W 80 minucie stwarzamy znakomitą okazję do podwyższenia wyniku. Dwa razy w jednej sytuacji pokonać Sikorę próbował Mariusz Gąsiorowski, jednak przy obu strzałach górą był golkiper lubawian. Po tych sytuacjach Motor wyprowadził kontrę, którą zamienił niestety na bramkę. Drugi raz na listę strzelców wpisał się Diemishev. MKS nie mając nic do stracenia, w końcówce rzucił się do ataków. Jeden z nich mógł przynieść wyrównanie, jednak piłka po strzale Piotra Sawickiego przeleciała tuż obok prawego słupka Sikory. Po doliczonych czterech minutach nad Stadionem Łazienkowskim w Lubawie rozbrzmiewa gwizdek sędziego kończący spotkanie.
MKS poległ na ciężkim terenie w Lubawie 1:2. Rozegraliśmy najlepsze spotkanie w tej rundzie, a do domu wróciliśmy bez zdobyczy punktowej. Niestety festiwal niewykorzystanych 100% sytuacji z naszej strony zakończył się ostatecznie porażką
Motor Lubawa - MKS Korsze 2:1 (0:1)
Denys Diemishev 55' 80' - Piotr Kozłowski 40'
MKS: Dawid Zięba - Rafał Solecki (85' Daniel Nowicki), Adam Krajewski, Piotr Sawicki, Dawid Gwizdek - Krzysztof Piwiszkis (88' Paweł Siwek), Paweł Flis, Piotr Kozłowski (70' Michał Wołowik), Mariusz Gąsiorowski (85' Adam Gąsiorowski), Paweł Sawicki - Piotr Trafarski