Lider z Elbląga nie zwalnia tempa i bez problemów "rozprawił" się z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. Już do przerwy Concordia pewnie prowadziła 5:0. Hattrickiem w tej części spotkania popisał się niezawodny Patrycjusz Malanowski. Po przerwie elblążanie zdołali jeszcze raz skierować futbolówkę do bramki Drwęcy i mecz zakończył się pewną wygraną gości 6:0.
Wyjazdowe zwycięstwo odniosła również druga drużyna z Elbląga. Olimpia II Elbląg już po kwadransie gry prowadziła w Gołdapi 2:0 za sprawą Korneliusza Sochania. Gospodarze złapali kontakt w 29 minucie. Kontaktową bramkę zdobył Radosław Gulbierz, który rundę jesienną spędził w ełckim Mazurze. Ostatnie słowo należało jednak do "młodej" Olimpii i po bramkach Markowskiego oraz Olewnika "dobili" rywala kończąc mecz zwycięstwem 4:1.
W Wikielcu, gdzie spotkały się dwie czołowe drużyny ligi, górą po ostatnim gwizdku byli gospodarze. Mamry Giżycko pierwszą bramkę straciły 5 minut przed gwizdkiem do szatni. Piłkę w siatce Mamr umieścił Piotr Kacperek. W 54 minucie wynik na 2:0 podwyższył Marcin Karczewski. Na odpowiedź Mamr trzeba było czekać aż do 85 minuty. Wtedy bramkę kontaktową zdobył Michał Świderski dając sygnał kolegom z drużyny, że mecz jest jeszcze do "uratowania". Mamrom zabrakło jednak czasu do wyrównania, musząc zatem uznać wyższość zespołu spod Iławy.
W Mrągowie gdzie tamtejsza Mrągowia podejmowała Jeziorak, kibice nie mogli narzekać na nudę i brak bramek. 0:0, taki wynik do przerwy widniał na tablicy świetlnej. W 55 minucie pierwszą bramkę w spotkaniu zdobył "lider" gospodarzy Łukasz Kuśnierz, wyprowadzając miejscowych na prowadzenie. Zaledwie 8 minut potrzebował Jeziorak aby wyrównać stosunek spotkania. Bramkę na 1:1 zdobył trener Jezioraka, Wojciech Figurski. Jak się później okazało było to trafienie dający pierwszy remis w sezonie.
Sporo bramek zobaczyli również licznie zgromadzeni kibice w Kętrzynie. Granica pokonała Tęczę Miłomłyn 6:1, a bohaterem spotkania został niewątpliwie Paweł Kowalewski, który w przeciągu 9 minut (55' 62' 64') skompletował hattricka.
Walczący o utrzymanie Czarni Olecko podejmowali na wyjeździe wicelidera z Lubawy. Motor prowadził do przerwy 1:0 po bramce z 34 minuty Romana Śnieżawskiego. Ku zdziwieniu miejscowych, Czarni kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadzili do remisu za sprawą Mateusza Dudy. Zespół z Olecka przed meczem wziąłby pewnie remis z Motorem w ciemno. Brak koncentracji w końcówce spotkania sprawiła, że Czarni musieli "oddać" komplet punktów lubawianom. Po dość przypadkowym uderzeniu piłki przez Arkadiusza Kopruckiego futbolówka wylądowała w siatce gości i to Motor cieszył się po końcowym gwizdku z trzech punktów.
Sporo emocji dostarczyło kibicom spotkanie broniącej się przed spadkiem Unii Susz z Tęczą Biskupiec. Do przerwy obydwa zespoły nie potrafiły znaleźć drogi do bramki przeciwnika. Sytuacja diametralnie odwróciła się w drugiej połowie. Po strzałach Krystiana Stańca i Łukasza Lubińskiego miejscowi prowadzili po 57 minutach gry 2:0. W 63 minucie Cezary Sirojć z Tęczy strzelił bramkę kontaktową jednak ostatnie słowo należało do piłkarzy z Susza. Wynik na 3:1 podwyższył Paweł Bieńkowski i po końcowym gwizdku Unia mogła dopisać do dorobku 3 punkty.