MKS Korsze w swoim drugim meczu IV Ligi Warmińsko - Mazurskiej doznał bolesnej porażki z Mrągowią Mrągowo. Nasi zawodnicy przegrali w Mrągowie wprawdzie tylko 0:2, jednak styl i okoliczności tej porażki mogą smucić.
Pierwsze 10 minut spotkania to obustronne badanie możliwości rywala. Później jednak do głosu dochodzić zaczęła Mrągowia, która co chwilę stwarzała zagrożenie pod naszą bramką. W 18 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony znakomitej okazji do strzelenia bramki nie wykorzystał jeden z zawodników gospodarzy. Piłka po jego strzale minimalnie minęła naszą bramkę. Pięć minut później kolejny błąd naszej defensywy. Skonieczko wyszedł sam na sam z Dawidem Ziębą, jednak zbyt daleko wygonił się z piłką i nie zdołał oddać strzału do pustej bramki. W 44 minucie spotkania swoją drugą żółtą kartkę otrzymuje Kamil Skrzęta i Mrągowia musi radzić sobie w "10". MKS w pierwszej połowie oddał tylko jeden celny strzał i mało kiedy dochodził do sytuacji strzeleckich.
Na drugą część spotkania wychodzimy z przewagą jednego zawodnika i nastawieniem na "łatwe" zwycięstwo. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Na boisku nie było widać różnicy w ilości zawodników. W 57 minucie błąd jednego z obrońców wykorzystuje Mateusz Skonieczka, który strzałem w długi róg nie daje szans naszemu bramkarzowi. W 63 minucie Mrągowia wyszła z kolejna kontrą i znowu po błędzie naszych defensorów Skonieczka po raz drugi pokonuje Dawida Ziębę. MKS w drugiej połowie nie potrafił oddać ani jednego strzału na bramkę rywala, więc o pozytywnym wyniku mogliśmy tylko pomarzyć.
O środowym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć i zrehabilitować się w kolejnym spotkaniu.
Mrągowia Mrągowo - MKS Korsze 2:0 (0:0)
Mateusz Skonieczka 57', 63'
MKS: Dawid Zięba - Adam Krajewski, Adam Gąsiorowski, Piotr Sawicki, Mariusz Gąsiorowski - Krzysztof Piwiszkis, Paweł Flis, Piotr Kozłowski, Piotr Trafarski, Michał Wołowik - Konrad Juraniec