Po najsłabszym meczu tej wiosny MKS Korsze przegrał w dziś prestiżowe derby powiatu z Granicą Kętrzyn. Porażka tym bardziej bolesna, że bramkę straciliśmy w 92 minucie, a strzelcem jej był nasz wychowanek Paweł Miłoszewski.
Już od samego początku gra nam się nie kleiła. Nie potrafiliśmy przez dłuższy czas utrzymać się przy piłce, popełnialiśmy bardzo proste błędy w wyprowadzeniu jej. Natomiast młody zespół gospodarzy postawił na ambicję, determinację co w ostatecznym rozrachunku było kluczowe. Tak na dobrą sprawę jedyne niebezpieczeństwo groziło nam ze strony Tomka Bobrowskiego (asysta przy bramce). W pierwszych 45 minutach żadna z drużyn nie stworzyła sobie dogodnych sytuacji. Po przerwie trener Marczuk decyduje się na wpuszczenie Jacka Miłka (dobra zmiana), co lekko rozruszało naszą grę. Powoli zarysowywała się nasza przewaga, jednak narażaliśmy się tym samym na kontry. I na dobrą sprawę w 70 minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie jednak jeden z zawodników zamiast podawać zdecydował się na strzał, który wybronił Dawid Zięba. Kiedy wydawało się że spotkanie zakończy się sprawiedliwym bezbramkowym remisem przypadkowa akcja gospodarzy dała im upragnione zwycięstwo.
Kolejne spotkanie rozegramy "dopiero" za sześć dni i w tym czasie jeżeli myślimy o jakiś punktach z Wikielcem koniecznie musimy się zregenerować, bo zmęczenie jest aż nadto widoczne.
Granica Kętrzyn – MKS Korsze 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 - Miłoszewski (92 minuta),
MKS Korsze: Zięba - Gąsiorowski A. (46' Miłek), Obidowski (77'Bociej), Woźniak, Gabrusewicz (75' Solecki), Branicki, Fedczak (85' Jędrzejewski), Sawicki, Kowalewski, Krajewski, Kozłowski