Archiwum artykułów

Bardzo miłą niespodziankę swoim kibicom sprawili zawodnicy MKS-u pokonując na wyjeździe Zatokę Braniewo 3:1. Łupem bramkowym podzielili się Paweł Sawicki, Daniel Fedczak oraz Mateusz Cyliński.

• Zatoka Braniewo - MKS Korsze 1:3 (1:1)
  

1:0 - Dariusz Wieliczko 8', 1:1 - Paweł Sawicki 30' (k), 1:2 - Daniel Fedczak 52', 1:3 - Mateusz Cyliński 79'

Przed meczem nasi zawodnicy w opinii wielu osób skazywani byli na porażkę. I patrząc na poczatek spotkania można było odnieść wrażenie, że te osoby miały rację. Zatoka szybko wyszła na prowadzenie bo już w 8 minucie spotkania strzeżącego naszej bramki Kamila Jaworskiego strzałem głową pokonał Dariusz Wieliczko. Chwilę później po rzucie rożnym wykonywanym przez Zatokę nasz zespół od utraty gola uratowała poprzeczka. W 22 minucie na indywidualną akcję prawym skrzydłem zdecydował się Marcin Filipowicz, któremu po minięciu trzech zawodników gospodarzy zabrakło ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. 30 minut musieliśmy czekać na wyrówanie z naszej strony. W polu karnym faulowany został Piotr Kozłowski, a 11-stkę pewnie wykorzystał Paweł Sawicki. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środku pola, tak więc na przerwę nasz zespół schodził remisując 1:1.
Na drugą część meczu nasi zawodnicy wyszli bardziej zmobilizowani. W 52 minucie z lewej strony rzut wolny wykorzystywał Krzysztof Piwiszkis, dośrodkował prosto na głowę Daniela Fedczaka, któremu nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę z 5 metrów do bramki rywala. 1:2! Zatoka po tej bramce chciała jak najszybciej doprowadzić do remisu. W 68 minucie kolejny raz uśmiechnęło się do nas szczęście ponieważ piłka po strzale zawodnika Zatoki zatrzymała się na słupku. W 79 minucie MKS podwyższa wynik po składnej akcji Piotra Kozłowskiego oraz Mateusza Cylińskiego, ten drugi dopełnia formalności ładując piłkę w bramce gospodarzy. Do regulaminowego czasu gry arbiter główny doliczył jeszcze 6 minut, jednak i one nie przyniosły efektu w postaci bramek.

Drugi mecz na wiosnę i drugie zwycięstwo z kolejnym ciężkim rywalem. Nasi zawodnicy jak do tej pory dają nam powody do radości. Jednak po ostatnim meczu ze składu na najbliższe kilka tygodni wypadł najlepszy strzelec MKS-u w tym sezonie Piotr Kozłowski. Koza w końcówce meczu doznał urazu łękotki i w najbliższym czasie czeka go zabieg. Drugim zawodnikiem, którego po ostatnim meczu nie zobaczymy w najbliższym czasie jest Jacek Gabrusewicz. W dodatku swoją ósmą żółtą kartkę w tym sezonie otrzymał Rafał Solecki i czeka go pauza. Kolejne spotkanie MKS rozegra dopiero 15 kwietnia z Omulwią Wielbark. Mecz zaplanowany na 8 kwietnia z Warmiakiem Łukta nie dojdzie do skutku, ponieważ drużyna z Łukty wycofała się po rundzie jesiennej z rozgrywek.

MKS: Kamil Jaworski - Rafał Solecki, Adam Gąsiorowski, Jacek Gabrusewicz (24' Daniel Fedczak), Mariusz Gąsiorowski - Marcin Filipowicz (66' Patryk Jędrzejewski), Paweł Bociej, Krzysztof Piwiszkis, Mateusz Cyliński, Paweł Sawicki - Piotr Kozłowski (88' Kamil Padoł)

{jcomments on}