Kolejnej porażki doznali nasi zawodnicy ulegając w Elblągu miejscowej Concordii. Porażka o tyle bolesna, że nasi zawodnicy wpakowali piłkę do siatki cztery razy, a mimo to zeszliśmy z boiska pokonani!
Tym razem na naszej drodze stanął drugi ze spadkowiczów. Po pokonaniu Motoru po cichu liczyliśmy na jakąś zdobycz punktową w Elblągu. I jak pokazał mecz mogliśmy do Korsz przywieść nawet komplet punktów jednak, po raz "enty" rozdajemy prezenty i nasza sytuacja w tabeli robi się nieciekawa. Tym razem gospodarzą podarowaliśmy dwie brameczki - dosłownie dwie ponieważ były to samobóje. Dwukrotnie obejmowaliśmy prowadzenie mając w dodatku sytuacje na podwyższenie wyniku, jednak Concordia potrafiła wyrównać i zadać decydujący cios.
Przed nami teraz mecze prawdy z bezpośrednimi rywalami o utrzymanie.
Concordia Elbląg – MKS Korsze 3:2 (1:2)
0:1 Sawicki (32' as. Trafarski), 1:1 Łokietek (43' sam), 1:2 Gąsiorowski (45' as.Cyliński), 2:2 Kuss (48'), 3:2 Bociej (67' sam)
Concordia: Kostrzewski – Laskowski (32' Watanabe), Kuss, Edil, Lewandowski, Kozak, Pietroń (81' Nadolny), Łazaj, Szymanowski, M. Pelc (75' Kuczkowski), Bejuk.
MKS: K. Jaworski - P.Jedrzejewski, P. Branicki, Bociej, R.Solecki, Cyliński (75'Synowczyk) , K. Piwiszkis, K. Łokietek, M. Gąsiorowski ,P.Sawicki, P.Trafarski ( 78' Fedczak )