MKS od czterech spotkań nie potrafi zdobyć choćby punktu notując coraz gorsze wyniki. Tym razem zawodnicy Aleksandra Lipowskiego nie sprostali ełckiemu Mazurowi, który zaaplikował korszanom 5 goli i ma już 8 punktów przewagi nad naszym zespołem. W ciągu kilku miesięcy MKS z solidnego czwartoligowego zespołu stał się dostarczycielem punktów i kandydatem do spadku z forBET IV Ligi. Mecz w Ełku dobitnie pokazał, że w naszej drużynie nie dzieje się najlepiej, a wiara w zwycięstwa powoli maleje. Mimo tego mecz z Mazurem rozpoczęliśmy z entuzjazmem, a nasza gra wyglądała całkiem nieźle. Wszystko posypało się w 38 minucie spotkania, kiedy to z gapiostwa naszych zawodników skorzystał rywal. Wówczas bierną postawę MKS'u wykorzystał Kamil Stawiecki rozpoczynając festiwal strzelecki Mazura. W drugiej odsłonie koncertowo zagrał Oskar Waszkiewicz czterokrotnie pokonując Kamila Kotkowskiego. Warto zaznaczyć, że przy bramkach napastnika Ełku zbytnio nie przeszkadzaliśmy, a wręcz przeciwnie, wykładaliśmy mu piłkę jak na tacy. Druga połowa przebiegła pod dyktando gospodarzy, którzy powinni podwyższyć końcowy rezultat.
Mazur Ełk |
5:0 (1:0) |
MKS Korsze |
38' Kamil Stawiecki |
|
|
49' Oskar Waszkiewicz | ||
53' Oskar Waszkiewicz | ||
58' Oskar Waszkiewicz | ||
66' Oskar Waszkiewicz |
MKS: Kamil Kotkowski - Aleksander Lipowski, Adam Gąsiorowski (34') Adam Krajewski, Mariusz Gąsiorowski - Krzysztof Piwiszkis, Patryk Jędrzejewski (64'), Maciej Jarguz (46'), Bartosz Rzeźnik (64'), Paweł Sawicki (K), Patryk Harasim
Rezerwowi: Kamil Warda (64'), Michał Wołowik, Paweł Branicki (34'), Oskar Predko, Adrian Stadnyk, Tomasz Ożga (46'), Piotr Sawicki (64')
Kartki: brak