Dwa miesiące temu rozegrano ostatnią kolejkę forBET IV Ligi zeszłego sezonu. Czas powiedzieć ‘Dość!’, ponieważ już w najbliższy weekend wracamy na piłkarskie boiska, by delektować się grą ulubionych zespołów. I choć większość trenerów prowadzących drużyny w najwyżej klasie rozgrywkowej pod egidą WMZPN jednogłośnie uważa, że rozgrywki będą bardzo wyrównane, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że rozdawać karty powinny drużyny z Wikielca, Iławy oraz Lubawy. Już w pierwszej kolejce jeden z faworytów do awansu zagości na boisku w Korszach. A co czeka nas w pozostałych spotkaniach? Zapraszamy do lektury!

GKS Wikielec – Warmia Olsztyn

Pierwszy gwizdek nowego sezonu zabrzmi w Wikielcu, gdzie tamtejszy GKS podejmie beniaminka z Olsztyna – Warmię. Gospodarze piątkowej rywalizacji w poprzednim sezonie głośno mówili o aspiracjach trzecioligowych. Planu jednak nie udało się zrealizować i wszystko wskazuje na to, że w nadchodzącej kampanii spróbują ponownie. Największym transferem drużyny spod Iławy wydaje się być… trener Wojciech Tarnowski. Oprócz niego do klubu przyszło kilku młodych, perspektywicznych graczy, którzy być może będą stanowić o sile zespołu z Wikielca.
W szranki z czołową ekipą forBET IV Ligi stanie Warmia Olsztyn, którą w sezonie 2019/2010 poprowadzi Marcin Wincel. W okresie przygotowawczym zewsząd dało się słyszeć pochlebne opinie na temat gry olsztynian. Czytając listę zawodników zgłoszonych do gry w przyszłym sezonie, przy kilku nazwiskach można zatrzymać się na dłużej. Bartosz Sobótka, Krzysztof Filipek czy Krystian Oleszko to nie są całkowicie anonimowi gracze na warmińsko-mazurskich boiskach. Warto wspomnieć, że ostatni z wymienionych w poprzednim sezonie klasy okręgowej do bramki rywali trafiał aż 28 razy.

Mamry Giżycko – Mazur Ełk

W sobotnie popołudnie czekają nas ligowe emocje na pięciu IV-ligowych stadionach. Najszybciej tego dnia na murawę wybiegną podopieczni Karola Lemechy i piłkarze Przemysława Kołłątaja. Wysokie cele stawiają sobie gospodarze. Trener giżycczan otwarcie mówi o poprawieniu wyniku z ostatnich dwóch sezonów, gdzie zajmowali wysokie 4 i 6 miejsce. Trudno się dziwić jego słowom, jeśli spojrzymy na kadrę. A w niej doszło do sporych roszad, ponieważ zespół znad Niegocina wzmocnili: Radosław Gulbierz, Jakub Kozłowski, Paweł Dymiński oraz były napastnik Mrągowii Mrągowo – Mateusz Skonieczka. Siłę zespołu pokazał okres przygotowawczy, w którym Mamry trzykrotnie wysoko wygrały z rywalami, a zaledwie raz skończyło się wynikiem remisowym.
Po spadku z III Ligi w tym sezonie zobaczymy Mazura Ełk. Drużyna Przemysława Kołłątaja jeszcze niedawno rozpaczliwie broniła się przed degradacją, co ostatecznie jej się nie udało. Trener ostrożnie wypowiada się na temat gry w gronie czwartoligowców i zwraca uwagę, że poziom nadchodzących rozgrywek będzie wysoki. Jednocześnie studzi zapędy i wskazuje, że wyniki powinny zejść na drugi plan, a celem nadrzędnym musi być ogrywanie piłkarzy.

Błękitni Orneta – Stomil II Olsztyn

Kolejna para to całkiem ‘Nowe twarze’ w gronie czwartoligowców. Beniaminek z Ornety o miejsce w forBET IV Lidze musiał bić się w barażach. Te, na ich szczęście, przeszli ogrywając w dwumeczu Unię Susz. Przed nowymi rozgrywkami do zespołu Daniela Koguta dołączył zaciąg z Huraganu Morąg, jednak ciężko w tej chwili wywnioskować na co ostatecznie będzie stać przyjezdnych. Bezsprzecznie postacią, która ma wieść prym jest Mateusz Różowicz. Zawodnik pochodzący z Olsztyna miał wymierny wpływ na awans do wyższej klasy rozgrywkowej, ponieważ nie dość, że w rundzie wiosennej zeszłego sezonu zdobył 15 bramek, to jeszcze dołożył dwa trafienia w meczach barażowych.
Wielką niewiadomą nadchodzącego sezonu jest Stomil II Olsztyn. Stery rezerw pierwszoligowca objął Paweł Głowacki, który również aktywnie będzie uczestniczył w rozgrywkach forBET IV Ligi. Ale to nie jedyne głośne nazwisko na liście zgłoszonej przez olsztynian. Tacy zawodnicy jak Skiba, Bucholc, Remisz, Biedrzycki i Lech budzą respekt w szeregach rywali. Można śmiało przypuszczać, że Stomil II Olsztyn nie będzie walczył tylko o utrzymanie, a o coś więcej.

Polonia Lidzbark Warmiński – Jeziorak Iława

Polonia Lidzbark Warmiński ostatnio w rozgrywkach IV Ligi uczestniczyła w sezonie 2003/2004. Po wielu suchych latach spędzonych w niższych klasach rozgrywkowych, zrodził się pomysł i chęć powrotu na czwartoligowe podwórko. Między innymi właśnie w tym celu zbudowano kapitalny obiekt, którego pozazdrościłby niejeden klub. Cel udało się zrealizować w imponującym stylu kończąc poprzedni sezon z 12 punktami przewagi nad Pisą Barczewo. Zespół przed nowymi rozgrywkami objął doświadczony trener – Czesław Żukowski. To może zwiastować solidność i charakter wszczepiony drużynie z Lidzbarka. Gwiazdą zespołu bez wątpienia jest Paweł Łukasik i to na jego barkach będzie spoczywać odpowiedzialność za zdobywanie bramek.
W sobotę na stadion przy ulicy Bartoszyckiej 24 zawita Jeziorak Iława. Drużyna Wojciecha Figurskiego znakomicie poradziła sobie w roli beniaminka minionego sezonu kończąc rozgrywki na wysokim trzecim miejscu. Nic więc dziwnego, że w tym roku apetyty wzrosły i wielu znawców upatruje iławian w roli faworyta do awansu. Jeziorak myśląc o grze w III lidze zachował trzon zespołu i z optymizmem czeka mecz otwarcia w Lidzbarku Warmińskim.

Pisa Barczewo – Zatoka Braniewo

Pisa Barczewo do nowych rozgrywek wdarła się przebojem. Najpierw ‘rzutem na taśmę’ skończyła sezon klasy okręgowej na drugim miejscu (kosztem Śniardw Orzysz), a później w świetnym stylu ograła Romintę Gołdap degradując ją o klasę niżej. Mimo tego, że wśród zawodników próżno szukać głośnych nazwisk, to trener Paweł Radziwon gwarantuje, że jego zespół jest mocny i mentalnie czują się pewni siebie.
Świeżo upieczony beniaminek w pierwszej kolejce rozgrywek gościć będzie Zatokę Braniewo. Trener braniewian – Tomasz Klimczak – mówi otwarcie o utrzymaniu jako o celu głównym jego zespołu. Co ciekawe, jedenastej drużyny poprzedniego sezonu, nie opuścił żaden z zawodników występujących w poprzedniej kampanii forBET IV Ligi. To gwarantuje stabilność, a dobrze wiemy, że w poprzednich latach Zatoka miała z tym niemały problem.

Tęcza Biskupiec – Mrągowia Mrągowo

Tęcza końcówki poprzedniego sezonu nie mogła zaliczyć do udanej. Trudno w zasadzie dziwić się zespołowi, który utrzymanie miał zapewnione kilka kolejek wcześniej, a o nic więcej nie walczył. Możemy być jednak pewni, że nadchodzące rozgrywki potraktuje o wiele poważniej ze względu na wyższy poziom. Jeśli chodzi o zmiany kadrowe to najbardziej znaczące są odejścia bramkostrzelnego Bartłomieja Bogdaniuka, który po latach zdecydował się na powrót do Reszla, oraz Kamila Chyczewskiego, który postanowił pomagać drużynie rezerw biskupieckiej Tęczy. W drugim kierunku powędrowała grupa młodych piłkarzy z Olsztyna. Dodatkowo zmiana nastąpiła na stanowisku szkoleniowca, gdzie teraz pieczę nad drużyną sprawował będzie Dariusz Balcerzak.
W drużynie gości natomiast, doszło do sporych ruchów kadrowych. Mrągowię opuścili zawodnicy, którzy częto decydowali o poczynaniach zespołu znad jeziora Czos. W ich miejsce przyszło kilku uzdolnionych graczy, ale na weryfikację umiejętności będziemy musieli jeszcze poczekać. Śmiemy twierdzić, że taki fachowiec jak Mariusz Niedziółka bez problemu poukłada ‘klocki’ w mrągowskim klubie.

Olimpia II Elbląg – Granica Kętrzyn

Elblążanie wzorem poprzedniego sezonu wystawiają do boju młodzież. Chłopaki z roczników 2000-2003 będą próbowali odbierać punkty bardziej doświadczonym i ogranym na czwartoligowym poziomie klubom. Poprzednia kampania forBET IV Ligi pokazała, że jak najbardziej jest to możliwe. Największą zaletą nadchodzącego sezonu dla Olimpii będzie oczywiście możliwość ogrywania młodych piłkarzy. Co za tym idzie, możemy być pewni, że zespół z Żuław po raz kolejny sięgnie po główną nagrodę w Pro Junior System.
W podróż do Elbląga na pierwszą kolejkę rozgrywek wyruszy wzmocniona Granica Kętrzyn. Jak nigdy dotąd podopieczni Wojciecha Jałoszewskiego mogą czuć komfort i pewność siebie. A to za sprawą letnich transferów, które dodają sporo jakości. W miejsce Mateusza Paplińskiego zatrudniono Kamila Kotkowskiego. Prócz niego w tym samym kierunku z Korsz ruszyli Paweł Branicki oraz Michał Wołowik. Na transfer do Kętrzyna zdecydował się również Tomasz Bobrowski. Każdy wymienionych zawodników daje określoną jakość. Coś nam mówi, że jeśli kętrzynianie wrócą z Elbląga bez kompletu punktów, to będzie to spora niespodzianka.