Ostatnia sobota kwietnia powinna zostać jak najszybciej wymazana z głów naszych zawodników, ponieważ derbowy wyjazd do Reszla okazał się kompletną klapą. Zagraliśmy bez przekonania, nasze akcje były ospałe i przewidywalne, a z obroną mieliśmy problemy w zasadzie od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Rywal nie grał porywająco, a najgroźniejsze sytuacje stwarzał sobie po przekątnych zagraniach za linię naszej obrony. To jednak w zupełności wystarczyło, by już do przerwy prowadzić 2:0. Wynik ten Orlęta zdołały podwyższyć w drugiej części gry, kiedy to rzut karny wykorzystał Paweł Romańczuk. Na dobrą sprawę z naszej strony zagroziliśmy tylko raz, kiedy to Daniel Fedczak nie trafił do bramki z najbliższej odległości. Gospodarze mieli zdecydowanie więcej wykreowanych sytuacji bramkowych i bez wątpienia zasłużyli na trzy punkty.
Orlęta Reszel
|
3:0 |
MKS Korsze
|
33' Igor Luchowski |
||
35' Patryk Kuleszo | ||
60' Paweł Romańczuk (Rz. K.) |
MKS: Kamil Kotkowski - Paweł Sawicki (K), Adrian Stadnyk, Jakub Opałka (46'), Mariusz Solecki - Daniel Fedczak, Paweł Branicki (66'), Mateusz Cyliński, Oskar Predko, Patryk Jędrzejewski - Piotr Kozłowski
Rezerwowi: Jacek Olewnik, Jakub Kaczmarek (46), Mateusz Stadnyk (66')
Kartki: Kamil Kotkowski (59'), Adrian Stadnyk (63')