Pomimo braku bramek w sobotnim spotkaniu kibice zebrani na Stadionie Miejskim w Ełku nie mogli narzekać na brak rozrywki. Zarówno jeden, jak i drugi zespół próbował zdobyć decydującego gola, co ostatecznie nie udało się żadnemu z nich. Najlepszą okazję w pierwszej części gry stworzyliśmy sobie po rzucie wolnym, kiedy to do piłki dopadł Patryk Harasim i uderzył w poprzeczkę. Piłka spadła pod nogi Piotra Sawickiego, który w dogodnej sytuacji nieczysto trafił w futbolówkę. W drugiej odsłonie goście ruszyli do ataku, a my mieliśmy problem z utrzymaniem piłki z dala od bramki Kamila Kotkowskiego. Mimo wszystko należy przyznać, że nasza obrona tego dnia była wyjątkowo szczelna. Niestety, był to również pierwszy mecz, w którym nie zdobyliśmy jakiejkolwiek bramki, a okazji ku temu nie brakowało. Najpierw Piotr Trafarski w sytuacji "sam na sam" nie dał rady bramkarzowi gospodarzy, a chwilę później Patryk Harasim mocno uderzył piłkę, która wylądowała na słupku bramki Mazura. Ełczanie również mieli świetną okazję do zdobycia gola, kiedy to Marcin Denert ograł dwóch naszych zawodników i wyłożył futbolówkę Aleksandrowi Popławskiemu. Na nasze szczęście strzał Białorusina kapitalnie obronił Kamil Kotkowski. Wynik nie uległ zmianie już do końca zawodów i oba zespoły podzieliły się punktami. Taki rezultat oznacza, że po raz pierwszy w tej kampanii zdołaliśmy zagrać "na zero z tyłu". Ponadto, nasz zespół już po raz piąty w bieżącym sezonie zremisował. Z drugiej jednak strony, MKS przegrał do tej pory zaledwie raz, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich drużyn Klasy Okręgowej grupy 1.
Piotr Kozłowski po meczu z MKS Mazurem Ełk: "Naszym celem było zwycięstwo, ale szanujemy ten remis. Mieliśmy plan na ten mecz i trzymaliśmy się go od początku do końca. Chcieliśmy przede wszystkim skutecznie bronić dostępu do własnej bramki. To, że gospodarze nie byli w stanie stworzyć sobie klarownych sytuacji bramkowych, jest zasługą naszej dobrej organizacji w defensywie. Celowo cofnęliśmy się i czekaliśmy na przeciwnika. Liczyliśmy na kontry, których kilka mieliśmy, ale niestety nie udało się ich wykorzystać. Szkoda przede wszystkim dwóch sytuacji Patryka Harasima, po których piłka trafiła w słupek i poprzeczkę. Mazur to zdecydowanie najbardziej wymagający przeciwnik z jakim ostatnio graliśmy. Ten mecz kosztował nas dużo zdrowia. Fajnie, że po raz kolejny pokazaliśmy charakter. Za to zespołowi należą się słowa uznania."
MKS Mazur Ełk
|
0:0 |
MKS Korsze
|
MKS: Kamil Kotkowski - Paweł Sawicki, Piotr Sawicki, Patryk Jędrzejewski, Marcin Filipowicz - Paweł Branicki, Mateusz Cyliński, Piotr Kozłowski, Kacper Czepanko, Patryk Harasim - Piotr Trafarski (76')
Rezerwowi: Jakub Kaczmarek, Oskar Predko (76'), Jakub Opałka, Bartosz Stec, Dominik Kułakowski
Kartki: Paweł Branicki (78')