W dwudziestej pierwszej serii spotkań zawodnicy MKS-u Korsze musieli uznać wyższość Mrągowii Mrągowo, z którą przegrali 2:4.
Pierwsze 30 minut spotkania to bez wątpienia przewaga gości z Mrągowa. Już w 15 minucie błąd popełnia golkiper MKS-u Korsze Kamil Kotkowski, który wpadł w zawodnika przyjezdnych i sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Piotr Błędowski, wyprowadzając Mrągowię na prowadzenie. Na kolejną bramkę czekać musieliśmy do 28 minuty, kiedy to po szybkiej kontrze przyjezdnych futbolówkę do bramki Kotkowskiego pakuje Wiktor Abramczyk. Dopiero druga stracona bramka przez zespół MKS-u podziałała "motywująco" na graczy Aleksandra Lipowskiego, którzy szukali złapania kontaktu z przeciwnikiem. Tuż przed końcem pierwszej odsłony gry w polu karnym faulowany zostaje Piotr Sawicki, a sędzia wskazuje na "wapno". Piłkę w bramce golkipera z Mrągowa umieszcza Krzysztof Piwiszkis i na przerwę schodzimy przegrywając różnicą jednej bramki.
Drugą odsłonę również nie zaczęliśmy najlepiej. W 52 minucie w naszym polu karnym fauluje Paweł Branicki, a drugą tego dnia jedenastkę na bramkę zamienia Piotr Błędowski. W 88 minucie po zagraniu z głębi pola za plecy obrońców przez Pawła Sawickiego, sytuację "sam na sam" z bramkarzem wykorzystuje Michał Wołowik, zmniejszając wynik spotkani na 2:3. Dwie minuty później po kolejnej dobrej akcji MKS-u zakończonej strzałem przez Pawła Siwka, piłkę z linii bramowej wybija jeden z obrońców Mrągowii. Niestety, chwilę później Mrągowia wyszła z szybką kontrą zamieniając ją na bramkę i ustalając ostatecznie wynik spotkania na 2:4.
Kolejne spotkanie z ekipą z czuba tabeli zakończyło się naszą porażką. Trzeba jednak zaznaczyć, że gdyby chociaż nie popełnione dwa indywidualne błędy przy straconych bramkach, ten wynik mógłby być zupełnie inny. Nie ma co się jednak podłamywać i szukać "winnych" w poszczególnych graczach, bo na ostateczny wynik pracuje od pierwszej do ostatniej minuty spotkania cały zespół i to on bierze na siebie końcowy rezultat!
MKS Korsze - Mrągowia Mrągowo 2:4 (1:2)
Krzysztof Piwiszkis 45' (k), Michał Wołowik 88' - Piotr Błędowski 16' (k), 52' (k), Wiktor Abramczyk 28', Mateusz Barszczewski 90+3'
MKS: Kamil Kotowski - Adam Krajewski (55' Michał Wołowik), Paweł Branicki (65' Adam Gąsiorowski), Aleksander Lipowski, Mariusz Gąsiorowski ((61' Marcin Filipowicz) 70' Paweł Siwek) - Patryk Harasim, Patryk Jędrzejewski, Krzysztof Piwiszkis, Paweł Flis, Paweł Sawicki - Piotr Sawicki (55' Kamil Synowczyk)
Trener Aleksander Lipowski po meczu:
"Mecz z bardzo dobrym rywalem, z którym bardzo łatwo tracimy bramki, co jest naszym największym zmartwieniem, nad którym musimy pracować tym bardziej, że strzelamy dużo bramek teoretycznie lepszym zespołom. Były momenty w meczu, że graliśmy tak jak chcemy i umiemy, ale większość spotkania to jednak przewaga zespołu z Mrągowa. Ja i zespół się nie załamujemy. Mamy teraz kolejne ważne spotkania, w których powinniśmy kilka rzeczy zmienić, a o wynik będę spokojny. Wierzę w nasz zespół i wiem, że zaczniemy zdobywać punkty. Graliśmy z liderem i viceliderem tabeli, tak więc nie popadajmy w skrajność bo strzeliliśmy tym zespołom pięć goli. Problem polega nad grą obronną całego zespołu i nad tym musimy pracować w kolejnych spotkaniach."